Dziedziczenie po rozwodzie, odłożony na później podział majątku…

Wertując prawnicze fora internetowe w poszukiwaniu nowych tematów do aktualności, które mogły by zaciekawić Czytelników zauważyłam, że często pojawia się następująca wątpliwość. Czy po rozwodzie coś mi się należy od byłego męża? Czy będę po nim dziedziczyć ja czy tylko nasze wspólne dziecko?

Zasadniczo trzeba powiedzieć, że rozwód wyłącza dziedziczenie ustawowe byłych współmałżonków. Dziedziczyć natomiast, w naszym przykładzie po byłym mężu, będzie wspólne dziecko. Nie można wykluczyć sytuacji, w której mąż czy żona zapisują w testamencie coś dla byłego męża / żony, ale powiedzmy sobie szczerze, że takie sytuacje zdarzają się bardzo wyjątkowo.

Załóżmy, że w toku sprawy o rozwód małżonkowie nie zdecydowali się na podział majątku, z różnych względów, mieli do tego prawo (podział majątku nie jest obligatoryjnym elementem wyroku rozwodowego). Problem może pojawić się w sytuacji gdy np. we władaniu byłego męża – przyjmijmy Pana Adama – było mieszkanie należące do majątku wspólnego byłych małżonków. Wyobraźmy sobie teraz, że Pan Adam w międzyczasie zawarł nowy związek małżeński, ma z niego córkę… Sprawa się komplikuje. Nowa żona i dziecko będzie przecież po nim, co do zasady, dziedziczyć. A co z byłą żoną – przyjmijmy Panią Justyną, której przecież mieszkanie / spłata przypadła by w wyniku podziału majątku wspólnego przy okazji sprawy rozwodowej (z czego świadomie tymczasowo zrezygnowała)? Pani Justyna powinna zrobić podział majątku np. sądownie. Może również zrobić podział u notariusza, co będzie droższe i wiązać się będzie z porozumieniem z nową żoną.

Z naszego przykładowego stanu faktycznego płynie podstawowy wniosek: rozwód kończy formalnie małżeństwo, wyłącza dziedziczenie ustawowe, ale nie zawsze rozstrzyga o stosunkach majątkowych między byłymi małżonkami. Pamiętajmy, aby zadbać odpowiednio o swój interes i nie odwlekać decyzji o podziale majątku w nieskończoność.

Powrót