Wszechobecna epidemia koronawirusa, „narodowa kwarantanna”, brak możliwości wykonywania swoich obowiązków umownych lub ich znaczące ograniczenie, zmiana sposobu pracy, wszystko to wpływa na nasze życie i realizowanie zaciągniętych zobowiązań.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Pan Tomasz wynajmuje lokal usługowy i prowadzi kawiarnię w centrum Krakowa. Z dniem, kiedy koronawirus dotarł do Polski i zaczął się rozprzestrzeniać, rząd wprowadził „narodową kwarantannę”, a Klienci Pana Tomasza nie chcąc narażać siebie i innych na zachorowanie pozostają w domach. Kawiarnia świeci pustkami. Pan Tomasz nie zarabia. Pan Tomasz musi płacić czynsz, media, leasing za profesjonalne ekspresy do kawy – jednym słowem koszty rosną, a przychodów brak.
Co w takiej sytuacji?
Przede wszystkim, gdy Pan Tomasz wiesz już, że może nie zrealizować umów z powodu okoliczności powstałych przez koronawirusa, a jego problemy w firmie nie są skutkiem „zwykłego ryzyka gospodarczego”, powinien skontaktować się z profesjonalistą, który pomoże ocenić szanse na skierowanie sprawy do sądu.
Art. 3571 k.c. zezwala sądowi na ingerencję w treść istniejącego stosunku zobowiązaniowego, dopuszcza zmianę sposobu jego wykonania lub zmianę wysokości świadczenia, a także rozwiązanie umowy.
Aby skierować sprawę do sądu trzeba spełnić cztery przesłanki:
- nasze zobowiązanie wynika z umowy
- zmiana stosunków ma charakter nadzwyczajny (np. koronawirus, stan epidemiologiczny)
- zmiana stosunków powoduje nadmierną trudność w realizacji świadczenia lub grozi jednej ze stron umowy rażącą stratą, czego strony – zawierając umowę – nie przewidywały
- związek przyczynowo – skutkowy
Ponadto, pozew musi spełniać wymogi pisma procesowego określone ustawą kodeks cywilny. Pozew trzeba opłacić. Nie stać Cię na poniesienie kosztów sądowych? możesz złożyć wniosek o zwolnienie Cię od ich poniesienia, dokumentując swoją sytuację finansową.
Pan Tomasz zanim rozpocznie procedurę sądową powinien jeszcze zwrócić się do swojego kontrahenta np. właściciela lokalu z propozycją zmiany umowy najmu, odroczenia płatności czynszu, rozłożenia go na raty – podjąć próbę polubownego wyjścia z zaistniałej sytuacji. Widmo procesu sądowego i w ostateczności nawet rozwiązanie umowy najmu przez sąd, powinno „zachęcić” właściciela lokalu do wypracowania rozwiązania uwzględniającego interesy obu stron.
Jeżeli potrzebujesz pomocy w dokonaniu analizy Twoich zobowiązań w kontekście epidemii koronawirusa, zapraszam do kontaktu.